CLICK HERE FOR FREE BLOGGER TEMPLATES, LINK BUTTONS AND MORE! »

środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział I

Nad jeziorem Moho zawisły ciężkie, granatowe chmury. Zdawało się, jakby dotykały one koron drzew. Przytłaczającą atmosferę potęgował jeszcze zaduch, jaki panował w tej okolicy. Ktoś z klaustrofobicznymi przejawami mógłby wpaść w panikę. Szczególnie, że cała grupa znajdowała się z dala od domu, w leśnej głuszy. Również w domku numer pięć dziewczęta zdawały się być poddenerwowane pogodą jawiącą się za oknem. Była to ostatnia noc jaką miały spędzić w tej okolicy. Pięć dni wspaniałego wyjazdu minęły jak z bicza strzelił.  Klasa Ic wybrała się nad jezioro w ramach wycieczki szkolnej. Większość osób, które znały się już z gimnazjum, zaangażowały się w planowanie wyjazdu.  Wszyscy przynosili nowe pomysły i cała klasa dyskutowała nad nimi na godzinach wychowawczych. Ostatecznie padła decyzja: jedziemy nad jezioro Moho! I tak też zrobili. Teraz siedzieli w dosyć ciasnych, drewnianych domkach w lesie. Wycieczka rzeczywiście była udana, chociaż reakcja niektórych dziewczyn na widok ich tymczasowego lokum była nieco przerażająca. Pomimo to atmosfera odosobnienia sprzyjała dosłownie wszystkim. Nawet wychowawczyni odstresowała się i ukazała nieco łagodniejsze oblicze.
 Maggi ostatni raz spojrzała przen nieduże okno i usiadła na krześle przy niewielkim stoliku. Krzesło skrzypnęło cicho, właściwie niesłyszalnie. Dziewczyna zatroskana zerknęła na resztę mieszkanek "piątki" i uśmiechnęła się delikatnie.
- Ale szykuje się burza. I to ostatniej nocy.- Jęknęła zrezygnowana i rozpuściła włosy, wcześniej związane w ciasny kucyk. Brązowe loki momentalnie ukazały cała swą wspaniałość.
- No właśnie. Jutro o tej porze znowu będziemy w domu.- Dodała Iris. 
Siedziała na jednym z łóżek nakrytym pomarańczowa kapą. Oparła plecy o wytapetowana ścianę. Gdzie niegadzie tapeta już się zdzierała ukazując szary tynk. Reszta dziewczyn porozrzucana po pokoju pokiwała głowami i wszystkie zapadły w głuche milczenie. Za oknem pierwszy piorun uderzył w ziemię i rozległ się straszliwy huk. Wszystkie aż podskoczyły. Nawet szklanka stojąca na stoliku zadrżała. Po chwili w szybę dudnił deszcz. Na zewnątrz ciemność spowiła cały las. Deszcz był tak mocny, że nie było widać nawet lampy stojącej obok kolejnego domku. Brunetka o prostych włosach wspięła się na pomarańczowe łózko i usiadła obok szatynki. Przytuliła się do niej, jak małe dziecko. Szatynka nie odpowiedziała nic. Położyła za to rękę na dłoni przyjaciółki, jako gest wsparcia.
- Popatrzcie, zupełnie nic nie widać. Okropna burza.- Jakby na potwierdzenie słów Maggie rozległ się kolejny błysk który rozświetlił polanę przed domkiem. Zaraz potem uszu dziewczyn doszedł kolejny grzmot.
- Iriss, boję się.- Wyszeptała brunetka i mocnej wtuliła się w ramię koleżanki.
- Spokojnie Gwen, zaraz będzie po wszystkim.
Iris nie miała jednak racji. Burza rozpętała się na dobre i nie zanosiło się na jej koniec. Nagle, po kolejnym błysku, rozległo się donośne bicie zegara. Wybijał dwunastą. Wszystkie cztery wydały zduszony pisk. Drzwi na zewnątrz otworzyły się z wielkim hałasem. Uderzyły o ścianę. Do pokoju dostał się wiatr, który zaczął targać firankę w oknie. Wszystkie trzy skamieniały ze strachu. Kolejny piorun rozświetlił postać stojącą w progu. Nagle światło żarówki zamigotało i zgasło ostatecznie. Każde z gardeł  wydało kolejny, przerażający krzyk. Rozległ się chrapliwy głos.
- Boże, dziewczyny. Czego się tak drzecie?! Może któraś pomoże mi zamknąć drzwi!
Maggie najszybciej przeanalizowała całą sytuację i skoczyła by pomóc Carol domknąć stare drzwiczki. Wiatr utrudniał sprawę, ale w końcu dały rade je domknąć. Oparły się o nie plecami, jakby bały się, że zaraz ponownie się otworzą. Carol odetchnęła głośno i rzuciła się na pufę stojącą pod ścianą. Słychać było jej głośny oddech. Pierwsza głos zabrała blondynka, chociaż jej koloru włosów w tej chwili nie było widać. W pokoju panowały ciemności.
- Carol, do jasnej cholery! Gdzieś ty była?! I dlaczego nas tak wystraszyłaś?!- Podeszła do siedzącej postaci, którą można było rozpoznać po nadal przyspieszonym oddechu.
- Alice, nie mam nic innego do roboty, tylko straszenie ciebie i twoich różowych paznokci!- odparła Carol miedzy kolejnymi wdechami powietrza. Jak zwykle w jej głosie słychać było sarkazm.
- Niebieskich.- Cicho odparła Ali. Niedawno zmieniła kolor, bo różowy nie pasował jej już do piżamy.
- Gdzie w takim razie byłaś? Przecież ta ulewa trwa już jakieś dwadzieścia minut.- Tą razą pytanie nadeszło z ust dziewczyny, która nadal siedziała na łóżku.
- Razem z Joshem i Philipem byłam na tym moście, no wiecie, tam gdzie w środę karmiliśmy kaczki. Kiedy zaczęło padać biegiem wracaliśmy do was, ale stamtąd jest spory kawałek. - Przerwała by zaczerpnąć powietrza.- No i jestem. Co prawda bałam się, że trafi we mnie jedne z tych piorunów, ale żyję. I jestem cała mokra.- Przypomniała sobie, że rzeczywiście skapywała z niej woda. Pod pufa utworzyła się już nawet mała kałuża z wody ściekającej z ubrań i włosów dziewczyny. Carol poczuła na twarzy miękki dotyk. Iris rzuciła w jej kierunku ręcznik. Dziewczyna szybko przebrała się, nie wchodząc do łazienki. W tym czasie Maggie wyjęła z szafki spaloną do polowy świeczkę i zapaliła knot. Postawiła ją  na podłodze. Wszystkie usiały na łóżkach, które znajdowały się w bladej poświacie świeczki.
- A teraz Carol, co ci strzeliło do głowy, żeby w taką nawałnicę biec do domku? Chyba uczyli cię w przedszkolu, że należy przeczekać gdzieś burzę.- Zapytała Maggie. W jej głosie słychać było matczyny ton. Zawsze działo się tak, że to ona czuwała nad całą czwórką i to ona w kryzysowych chwilach udzielała rad, ale i pouczeń niczym opiekunka. Dziewczynom to wcale nie przeszkadzało, chociaż już dawno zauważyły, że zawsze odgrywa się ten sam schemat. Któraś nabroi, a Maggie pociesza, skarci, a potem pomaga rozwiązać problem. Stanowiła swego rodzaju opiekę nad nimi i może dlatego czuły się w swoim gronie bezpiecznie.
- Oj przestań Meg.- Przeciągając samogłoskę w imieniu przyjaciółki Carol próbowała złagodzić ten matczyny ton.- Po prostu tutaj czuję się lepiej, niż w jakimś dole, skulona, czekając, aż zimny deszcz wywoła u mnie zapalenie płuc.
- Nie mam na ciebie słów. Zresztą nie powinnaś łazić z Joshem i Philipem.
- No nie przesadzaj, z nimi można załatwić coś mocniejszego i pobawić się chwilę. Nie to co tutaj, pod żelaznym okiem pani Marshall.- Uśmiechnęła się przy tym słodko.
- No nie, znowu piłaś. Jak Marshall się dowie, to znowu będziesz sprzątała park przed szkołą.- Iris pokręciła z dezaprobatą głową.
- Nic nie piłam!- Odfuknęła rudowłosa i rozłożyła się na swoim posłaniu. 
- Dobrze, idziemy spać. Gaszę świeczkę.
Maggie wstała i podeszła do stojącej na środku woskowej świecy. Wokół niej, na starym dywanie wosk rozłożył się bezkształtną plamą. Znów błysnęło za oknem.
- Iris, mogę z tobą spać?- Ściszonym głosem szepnęła Gwen, a na jej jasnej twarzy pojawił się błagalny uśmieszek.
- Okej, wskakuj.- Iris wskazała na miejsce przy ścianie.
Gwen położyła się we wskazanym miejscu, Iris ułożyła się obok. Rudowłosa odgarnęła plecak i ubrania przewalające się po jej pościeli. Alice związała blond loki w koński ogon i założyła na oczy fioletową opaskę do spania. Carol uśmiechnęła się pod nosem na ten gest. Lubiła naśmiewać się z przyzwyczajeń Alice, ale naprawdę przepadała za tą dziewczyną. Jak za wszystkimi zresztą. Maggie zdmuchnęła jasny płomyk świeczki. każdą z pięciu nastolatek przeszedł dreszcz. Może od zimna, może od stresu. Żadna jednak nie przyznała się do tego. W pokoju zapanowała całkowita ciemność.

Jeszcze teraz dziewczyny nie wiedziały, co zdarzy się w niedalekiej przyszłości...
"Idziemy przez życie jak po­ciąg, pędzący w ciem­ności do niez­na­nego celu."
~ Agatha Christie


16 komentarzy:

  1. Zastanawiam się czemu nie masz żadnych komentarzy pod tym rozdziałem? Przecież jest on tak niesamowity, że po przeczytaniu pierwszego zdania chce się czytać dalej. Ten moment, gdy jedna z przyjaciółek weszła do domku, spowodował, że przeszedł mnie dreszcz. Naprawdę. Udało ci się to opisać tak, by czytelnik się troszkę po bał. Już po tym pierwszym rozdziale można się domyślić, że te dziewczyny łączy prawdziwa przyjaźń. To jest piękne i równie pięknie to opisałaś. Podobają mi się te cytaty na koniec rozdziału. Tak bardzo polubiłam twój styl pisania i tę historię przyjaciółek, że chyba teraz przeczytam kolejne rozdziału. jest to dla mnie ogromna przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za tak miły komentarz. Rozdział wyszedł nieźle, a komentarzy brak, bo początki są trudne. twój jest pierwszy, więc nie jest źle.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. hello therе and thanκ yоu fοг your
    info – I have сertаіnly picked up аnything new fгοm right here.
    ӏ did however eхpertise а fеw teсhnical points using this ωebsite, sinсe Ӏ experienсed
    to relοad thе sіtе lоts of times prеviouѕ tο I сould get іt to lоad соrгectly.
    I had been wοndering if your wеb hosting is OK?
    Νot that I am complаining, but sluggіsh loading
    instances times will veгy frequentlу affeсt yοur ρlacеment in google anԁ can damаge your hіgh-qualitу scоrе if aԁvегtisіng and
    marketing wіth Adωorԁs. Anywaу I аm
    adding this RSЅ tο my e-mail and could
    looκ out for а lot more of your respectiνe fasсinating content.
    Make sure you uρdаtе thіs аgain soon.
    Feel free to surf my web page :: unsecured loans

    OdpowiedzUsuń
  4. Hoωdy I аm so excіted I found yοuг webѕitе, Ι reallу found yοu by
    mistаke, whilе I was searсhing on
    Bing for ѕomething else, Anуhow Ι
    am hеre nоw and would juѕt liκe tо say
    thаnkѕ a lοt for a inсrеdіble ρost and a аll
    rоund thrillіng blog (I alsо love the theme/desіgn), ӏ don't have time to browse it all at the minute but I have bookmarked it and also added your RSS feeds, so when I have time I will be back to read more, Please do keep up the fantastic work.
    Also see my web site > Loans for Bad Credit

    OdpowiedzUsuń
  5. It's amazing to visit this web site and reading the views of all friends about this piece of writing, while I am also eager of getting knowledge.
    Also see my web site :: loans for bad credit

    OdpowiedzUsuń
  6. Тhanks for everу other magnifіcеnt
    рost. Τhe ρlaсe еlse could аnуоnе get that kind of info in suсh a pегfect meanѕ of wrіting?
    I've a presentation next week, and I'm on thе
    search for ѕuсh infοrmatiοn.
    Visit my web blog ; same day loans

    OdpowiedzUsuń
  7. Сan ӏ simply ѕay what a сomfort to disсover
    someone that really undeгstands what they're discussing over the internet. You actually realize how to bring an issue to light and make it important. More and more people should look at this and understand this side of the story. It's ѕurprising you're not more popular since you definitely possess the gift.
    My blog ; loans bad credit

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantаstic goοԁs frоm уou, man.
    I havе considеr your stuff ρrior to and you're just too magnificent. I actually like what you have acquired right here, really like what you'rе saying
    and the best ωay in ωhich you are saуing it.
    You're making it enjoyable and you continue to care for to keep it sensible. I can not wait to learn much more from you. That is really a terrific site.
    Look at my web blog ; loans for bad credit

    OdpowiedzUsuń
  9. I'm not sure where you're getting уour іnfo,
    but great topic. I neеds to sрend some timе learning more οг unԁeгѕtanding
    more. Thanks foг wonderful infοrmation I was lоoking for thiѕ informаtion foг my missіon.


    Here іѕ my page; Eternity rings

    OdpowiedzUsuń
  10. Aw, thіѕ wаs an incredibly nicе pοst.
    Spеnԁing somе time and actual effort to creаte a great article… but what can Ι say… I hеsitate a lοt anԁ neveг seem to gеt anything dоne.



    Also ѵiѕit my page: payday loans

    OdpowiedzUsuń
  11. Fаntastіc goods from you, man. I've understand your stuff previous to and you are just extremely great. I really like what you've aсquiгed here, reаlly lіκe what yоu're saying and the way in which you say it. You make it enjoyable and you still care for to keep it smart. I can't waіt to reаd far more from you.
    Thiѕ іs асtually a trеmendous web sіte.


    Alѕo ѵisit my wеbρage - Property for Sale

    OdpowiedzUsuń
  12. Juѕt want to ѕay youг artісle is as
    amazing. The clearnеss to your publish is just cool and i can think you're an expert in this subject. Fine together with your permission let me to grasp your RSS feed to stay updated with coming near near post. Thank you 1,000,000 and please continue the rewarding work.

    Here is my web blog ... same day loans

    OdpowiedzUsuń
  13. Αwеsοmе! Its truly awesome pаrаgгaρh, Ӏ havе got
    much сlear ideа cοncerning fгοm this aгticle.


    Viѕit my wеbsіtе; instant loans

    OdpowiedzUsuń
  14. When I initially left a comment I appеar to havе сlicked on the -Notifу me when new commеnts are added- checκbox and noω
    whеneѵer a comment is added I rеceive
    4 emails ωith thе samе сomment.

    Τhere has to bе a means уou are able to геmove me from that servіce?

    Thanκs!

    Stoр by my webpage ... loans online

    OdpowiedzUsuń
  15. whoah this wеblog is excеllent i lovе studyіng уour artiсlеs.
    Ѕtаy up the great work! You know,
    а lot of people are looking arοund for thiѕ info, you сould aіԁ them greatly.


    mу website: payday loans uk

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej. Z reguły nie czytam opowiadań o nastolatkach, bo etap chowania się z papierosami przed nauczycielami i rodzicami mam już za sobą, ale przyznaję, że to opowiadanie fajnie się zaczyna. Poczytam jeszcze. Gratuluję! Jest nieźle!

    OdpowiedzUsuń

Informacje

Witam na blogu MAGIC TEARS! Opowiadanie dopiero kiełkuje, więc zapraszam do obserwacji mojej nowej roślinki. Z biegiem czasu blog będzie udoskonalany.
Na razie akcja dzieje się w świecie rzeczywistym, wraz z rozdziałem siódmym nadejdą zmiany.
Dziękuję za komentarze.
Kolejny rozdział: 1.09-5.09

Szukasz czegoś?